środa, 30 września 2015

Grzyby nie jestem oryginalna.

Zbieranie grzybów to obok grillowania, narodowy sport Polaków.
Ten naród jest już tak podzielony, że postanowiłam w ramach łączenia społeczeństwa odbyć coroczny rytuał zbierania grzybów. Zbiory marne, ale kolega kilka dni wcześniej przywiózł mi dwa kosze grzybów więc zapasik na zimę mam.
A po za tym wysyp pieczarek w sklepach trwa cały rok.



poniedziałek, 28 września 2015

Końca świata nie było.

Ocaleliśmy, jesteśmy, trwamy, księżyc się nie wykrwawił.
Niepostrzeżenie zjawiła się pani jesień i zaczyna malować.

 
 
Napis na murze.
"W piątek koniec świata. Dopisek: Nic nie szkodzi, nie mam planów na weekend."
 

niedziela, 27 września 2015

Zombiaki,wilkołaki wasza noc.

Czyżby to dziś, apokalipsa?  Kolejny koniec świata, a następny za dwa lata.
Ludzie lubią się bać, a i tak jak pierdyknie to z zaskoku.

 
 
"Wygląda facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojęcie przechodzi."

sobota, 26 września 2015

Znaleziony, przytulony.

Tak mam, że zapragnę.
Tym razem zamarzył mi się worek sako, fotel fatty, czy jakoś tak nazywa się to coś wypchane kulkami styropianowymi. Trochę szukałam okazji na OLX, trochę kombinowałam jak uszyć w końcu jako aktywna babcia poszłam pojeździć na rowerze.......przejeżdżam koło kontenera na ubrania i proszę obok leży- ze zwłok- worek fatty. Bierzemy, bardzo dobry stan, brązowy pasuje do mebli, tylko kulek mało. Powrót do domu ze zdobyczą, czyszczenie, internet w poszukiwaniu granulatu styropianowego.
Zakupiłam, nasypałam i mam fotel fatty, a może brązowy wór pełen styropianu.
Wygląda fatalnie, ale wygodny.......nirwana.

piątek, 25 września 2015

Całe życie klecę

Czego ja nie próbowałam, a czego jeszcze mogę spróbować, ciągle mi mało:
- szydełko
- druty
- decoupage
- papierowa wiklina
- papier mache
- szycie
- malowanie
- tapetowanie
- stolarka
- drobne naprawy rzeczy znalezionych, kupionych za grosze, wyszperanych, znalezionych
itd. itp. i te kukuryku, kręcę się, mędzę i cieszę jak mi wyjdzie.

Moje trofeum-rogacz z papier mache, jeszcze w letniej odsłonie.

czwartek, 24 września 2015

Złudzenie optyczne.

Mam kota idealnego, pluszowego, a teraz mam super kominek.
Po trzech latach palenia w prawdziwym kominku, piłowania drzewa, noszenia, przenoszenia, wnoszenia, dorzucania, sprzątania popiołu, oddymiania, rozpalania, czyszczenia komina, wycierania sadzy, czyszczenia szybki i tym podobnych przyjemności............piec wylądował w garażu, a ja mam super ekologiczny, super praktyczny kominek elektryczny i guzik mnie obchodzi że naturalny ogień jest taki piękny.

Niech żyje złudzenie optyczne.


 

wtorek, 22 września 2015

Kłody pod nogi.

Życie rzuca nam kłody pod nogi, a my jakoś nad, pod, obok pokonujemy przeszkody i jedziemy dalej.
Aktywna babcia i dziadek na leśnych bezdrożach.

A kuku ja już, a ty?

Zawsze powtarzam moim bliskim, że wszystko jest do przejścia i tylko śmierć jest nieodwołalna.

poniedziałek, 21 września 2015

Kotki dwa.

Chwilowo nie mam kota na stanie, ale to tylko pół prawdy.
Odwiedza mnie kot z sąsiedztwa, a na kanapie siedzi kot idealny i nie wymagający czyli pluszowy,
biały pers.

poniedziałek, 7 września 2015

Puls ziemi rośnie.

Rezonans Schumanna podwoił swoją wartość, może dlatego mam wrażenie że czas przyspieszył, a ludzkość wariuje.
Po wielu latach wsiadłam na rower, chodzę na basen, kręcę się jak dziecięcy bąk.
Jestem fanką Transformersów itd.


                    - Czy może mi pan pomóc przejść na druga stronę ulicy?
                    - Oczywiście, babciu. Do tej apteki?
                    - Nie, tam zaparkowałam motorower!



Na leśnych bezdrożach





 

wtorek, 1 września 2015