niedziela, 5 września 2021

Modernizacja kuchni po Frigańsku...

Ci co czytają to wiedzą, że ja Friganka jestem.

Nie nie zbieram jedzenia po śmietnikach, ale przytulam różne

rzeczy innym już nie bardzo potrzebne i daje im nowe życie.


I tak, moja kuchnia wymagała modernizacji.

Szczególnie sprzęt do gotowania.

Myśleliśmy o wymianie już od jakiegoś czasu, ale jakoś ciężko

było nam się zabrać do roboty, a bo gotowałam dotąd na elektrycznej kuchni, 

a może lepsza by była indukcja?

A bo jak wymieniać to może i prawie czterdziestoletnie kafelki, a bo może blaty,

a może, a może, a bo w sumie to kafelki mają fajny kolor, a bo kuchnia jeszcze działa...


No i stało się  Frigański czas na kuchnię nagle  i nie spodziewanie nadszedł.

Średni potomek dał sygnał i pomalował sufit.

Kolega Wspaniałego kupił sobie płytę indukcyjną przyszedł pan elektryk

i oczywiście źle podłączył i zepsuł płytę.

Kolega był ubezpieczony, dostał odszkodowanie, kupił sobie następną płytę,

a uszkodzoną zaproponował Wspaniałemu za darmo bo kolega wierzy

w umiejętności Wspaniałego.

Tak więc Wspaniały, oczywiście płytę naprawił.

Potrzebny jednak był piekarnik, więc Friganka na OLX znalazła piekarnik

za 100 PLN.

Piekarnik po doczyszczeniu wygląda jak nowy, ma elektroniczny programator i 

wygląd jaki lubię czyli "retro".

Dobra to mamy, ale potrzebujemy mniejszą zmywarkę bo dotychczasowa

60 cm jest za duża i nam się nie zmieści razem z większą płytą i piekarnikiem.

Nowa 45 cm koszt około 1600 PLN, używana 600PLN.

Ale Friganie nie kupują, Friganie kombinują, szukają i  znajdują.

W naszej dzielnicy, Pan oddaje za darmo prawie nie używaną jak nową 

zmywarkę - szerokość 45cm, ale uszkodzoną.

Do akcji wchodzi ON - Wspaniały, diagnozuje, kupuje część za 4 PLN 

naprawia i zmywarka wchodzi do gry.

Sprzęt jest, ale te kafelki.

W zasadzie stare są fajne, tylko trochę uszkodzony dolny pas przy kuchence.

Zbijać całość to nie po Frigańsku, ale chciałoby się jakoś odnowić, łazimy po 

Castoramie i nagle są takie kafelki co można "pożenić" ze starymi, miodzio.

Wspaniały jest na fali - zabiera się do roboty, jeszcze dokupuje

od człowieka z OLX  za 20PLN szufladę z domykiem pod piekarnik.

Wspaniały szaleje, buduje podstawę piekarnika, dostosowuje szufladę,

przykleja kafelki, docina blat, montuje sprzęt, a dodam, że Wspaniały

jak, każdy "męski mężczyzna" szczerze nienawidzi remontów i w efekcie

jego zapału mam po frigańsku za bezcen odnowioną kuchnię i się cieszę.







Kuchnia gotowa. Niestety moje garnki nie działają na indukcji.

Musiałam wymienić i po Frigańsku przekazać moje gary w dobre ręce.


Dałam ogłoszenie na OLX za darmo i zadzwoniła pani, że syn mieszka

na stancji i ma jeden garnek i, że bardzo chciałaby dla niego.

Chłopak przyjechał, dał mi paczkę kawy, on zadowolony, ja zadowolona, że moje

gary poszły w dobre ręce...

Ech Frigaństwo jest mocno satysfakcjonujące.

A w następnym poście nadrobię moje zaległości pamiętnikarskie o tym,

kto mieszkał w wakacje w naszym ogrodzie i jak "Matrix" po raz kolejny

zwizualizował moje marzenia.

                                 Zadowolona Friganka.

Ps

Kita jest mądra, kochana i nam zaufała.







5 komentarzy:

  1. Oboje jesteście wspaniali!!! To cudowne umieć dawać przedmiotom drugie życie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby nie umiejętności Wspaniałego to byłoby dużo trudniej bo naprawa sprzętów się nie opłaca i dlatego ludzie wolą oddać niż brnąć w koszty.
    Jestem szczęściarą bo mam osobistego "pana naprawiacza" i od rowerów, i od samochodów, i od sprzętów domowych, i od komputerów. Wspaniały potrafi naprawić prawie wszystko, a jak nie wie - to się uczy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po kilkudziesięciu latach gotowania na gazie wdepnęłam tu na gotowanie na indukcji. No i sobie innego gotowania nie wyobrażam. No i mam nie używaną od 2 lat zmywarkę (taką dużą),więc zmywam ręcznie- na 1 dzień to jest do zmywania-góra 2 kubki, jeden talerz 1 patelnia, która się nie nadaje do zmywarki,czasem 1 garnek. Za to piekarnik jest często wykorzystywany, zwłaszcza ,że jest na wysokości wyciągniętych moich rąk, więc się nie muszę schylać jak w tradycyjnych zabudowach kuchni. Poza tym wolę coś pieczone niż smażone lub gotowane.Oj dobrze masz ze zdolnościami swej Drugiej Połówki!!!!
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie ugotowałam cztery gary zupy. Na indukcji idzie szybciej i bardziej komfortowo, jak zmniejszam moc to nie kipi z gara, a na elektrycznej trzeba było zestawić garnek i poczekać aż punkt ostygnie.
    Potwierdzam - Wspaniały jest Wspaniały.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń