sobota, 20 lipca 2019

Jestem i się cieszę, że jestem...


Super, super jestem więc tańczę.
Za gruby? Za chudy?  Za stary? Za kudłaty Za łysy?
Za Mały? Za duży? Za mądry? Za głupi?
Za Niski? Za wysoki?

Jestem i się cieszę, że jestem...

Kiedy mój tata zachorował beznadziejnie i ostatecznie
powiedział jedno zdanie, które zapamiętałam
i będę pamiętać
"wiesz mogę nie móc nic robić, ale chciałbym
móc chociaż leżeć i dychać".

Kiedy jest Ci źle i beznadziejnie to pomyśl

Jestem i się cieszę, że jestem...


Mój najmłodszy wnucho.

niedziela, 7 lipca 2019

Młodość chmurna, młodość durna...

Wanda Warska ...poleciała
Kurylewicz...poleciał

Moja młodość...
Moje fascynacje...
Taki obrazek:

Ciepły wieczór, jak zwykle idę do Burkota/przyjaciółki
Mam naście lat.
Czytam, a raczej zaczytuje się, gromadzę książki,
piszę wiersze, opowiadania, gram w szkolnych
przedstawieniach, recytuję, interpretuję.

Moja najlepsza koleżanka/przyjaciółka zwana
Burkotem dostaje się na wymarzone studia - filologia polska.
Tak wtedy się marzyło o takich mało komercyjnych
kierunkach, żeby zanurzyć się w odmętach literatury.
Ksywka Burkot z racji posiadania przez rzeczoną
stałej ilości około 9 - 10 kotów.
Wchodziło się do jej domu, a z wysokości licznych
szaf i regałów zwisały kocie ogony.

Tak więc, ona się dostaje, ja z braku wiary w siebie zaczynam
studiować "coś tam, coś tam".
Muszę jeszcze coś wyjaśnić.
Wiem, że zdania nie zaczyna się od "tak więc", "no więc", ale lubię
łamać konwencje, a z resztą robię to na złość
mojej byłej pani profesor z liceum, która zawsze zarzucała
mi nagminne popełnianie błędów stylistycznych.
Po za tym, ja teraz mogę, a pani profesor nic mi nie morze.

No więc wchodzę do pokoju Burkota i widzę taki obrazek:
na fotelach, kanapie, dywanie w malowniczych pozach
ćmiąc papierosy leżą/siedzą młodzi ludzie.
Dyskusja toczy się, a jakże o poezji i literaturze,
a w tle z czegoś takiego



sączy się takie coś


No i rozumiecie...

Powiem tak, wtedy łatwiej się tego słuchało, bo więcej było przede mną.
Teraz słucham rzadziej, bo więcej jest za mną niż przede mną.