środa, 1 marca 2017

Fantazja ułańska jeszcze w nas gra i furczy....

Było sobie niedzielne leniwe kanapowe popołudnie.
Siedzimy kot między nami śpi, Wspaniały coś tam ogląda w internecie.
Nagle Wspaniały mówi,
- Wiesz jest fajny samochód do kupienia.
Uprzedzam że Wspaniały i Ja dobraliśmy się idealnie wprost.
Dwie frigańskie dusze się odnalazły i spotkały na tym
łez padole, pokochały i tak trwają do końca świata mam nadzieję
i o dzień dłużej...

Już tłumaczę o co chodzi.
My kochamy kupować tanio i dawać drugie życie przedmiotom.
Ja odwiedzam sklepy z ciuchami z drugiej ręki nie dlatego,
że muszę, ale dlatego, że lubię przeszywać, przerabiać,
zaszywać no po prostu odnawiać ubrania.
Buszuję po rynku w poszukiwaniu ciekawostek.
Np. kubek który podaje mi rękę na dzień dobry.


Jeżeli potrzebuję jakiejś rzeczy przeszukuję ogłoszenia na OLX.
Właśnie zakupiłam fajne krzesełko dla najmłodszego wnuka
za 30 PLN.


I jeszcze wieczny kalendarz. Wychodząc z domu dokonałam odkrycia, że
w końcu minął luty, a nastał nam marzec, czas na wiosnę.


W minioną niedzielę w naszym samochodzie zepsuła się
skrzynia biegów, zostaliśmy bez pojazdu.
Na szczęście średni potomek wyjechał do Mediolanu
więc mamy na tydzień do dyspozycji jego auto,
które jest sprawne ale redz go żre w tempie zastraszającym.
Reasumując potrzebujemy Forda dawcę żeby z trzech aut
zrobić dwa sprawne i ładne auta.

Friganin - Wspaniały wypatrzył na OLX prawdziwą okazję,
Forda  za jedyne 1650 PLN z  idealnie pasującą skrzynią biegów
do naszego auta.
Z padniętym silnikiem, ale fajną karoserią bez rdzy pasującą
do auta średniego potomka.
Idealny dawca dla naszych aut.

Siedzimy w naszym domu w Gdańsku jest godzina trzecia po południu
a Wspaniały mówi,
- Wiesz do Olsztyna to w zasadzie tylko trzy godziny jazdy, jak by się udało
  uruchomić to auto to wrócimy tak koło dziesiątej...

Ułańska fantazja wzięła górę nad rozsądkiem i dwie frigańskie dusze
pomknęły do Olsztyna.
Dojechaliśmy przed szóstą, zaczęło się ściemniać.
Auto stało samotnie na pustym wielkim parkingu pod lasem.
Faktycznie Ford Mondeo mk3 bez rdzy, ale z padniętym silnikiem.
Wspaniały znawca Fordów miał nadzieję go odpalić.
Już raz kupiliśmy tak Forda, niby padnięty silnik, okazało się, że
Wspaniały ma metodę na niedziałające Fordy i tak za nie wielką
cenę kupiliśmy całkiem fajne auto.
Tym razem jednak po dwóch godzinach walki w deszczu na ciemnym
ponurym placu, daleko od domu poddaliśmy się.
Co prawda Wspaniały odpalił samochód, ale chmura dymu z rury
nie dawała nadziei na skuteczny powrót do domu.
Była prawie dziewiąta wieczór, zapadła decyzja o załatwieniu
lawety, jakiś cud się stał i laweta się znalazła.

Oczywiście koszty wzrosły i samochód kosztował nas 2200 PLN.
Wróciliśmy około jedenastej w nocy, samochód przyjechał
około pierwszej w nocy.
Ja padłam, Wspaniały doczekał wyładunku i padł.
To była niedziela, trzeba mieć faktycznie trochę "kuku na muniu",
żeby jechać na wariata taki kawał drogi, ale do szalonych
świat należy.

Teraz Wspaniały kombinuje jak najlepiej wykorzystać dawcę.
Plan jest po naszemu zawiły.
Dawca użyczy skrzyni biegów naszemu Fordzikowi,
tym samym zyskamy czas na naprawę skrzyni biegów
z naszego auta.
Następnie dawca dostanie naprawioną skrzynię biegów
z naszego auta i nowe/używane serce/silnik.
Z dawcy stanie się autem docelowym.
Zawiłe to wszystko, ale mam wrażenie, że Wspaniały
się dobrze bawi, a w końcu  o to w tym życiu chodzi.

Raz w życiu kupiliśmy auto prosto z salonu i wierzcie
mi nie odczuwałam wtedy takiej satysfakcji jak wtedy,
kiedy kupiliśmy za 3000 PLN naszego białego Forda,
którego Wspaniały odpalił na oczach zdumionego
byłego właściciela, który myślał, że sprzedaje nam uszkodzone auto.

Tak się zabawiliśmy na koniec karnawału, fajnie było.

9 komentarzy:

  1. Pewnie, że fajnie się bawiliście.. przeczytałam wszystko pędząc niczym sprawny Ford... lubię takich nieco zwariowanych ludzu; przynajmniej "rozrywkowo" Wam mija życie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak my z powodu naszych decyzji mamy naprawdę emocjonujące życie. Zdarza się, że w wyniku naszych działań jest trudno, ale jakoś tak jest, że finał prawie zawsze jest satysfakcjonujący.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteście absolutnie cudni!!! Oboje!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak do końca to nie. Mamy swoje za uszami, ale już od dość dawna udaje nam się żyć tak jak chcemy. Nie czochramy się o byle co, szkoda czasu. Staramy się korzystać z każdej chwili kiedy nic nie boli i nie koli.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Znaleźć bratnią duszę i przeżyć z nią życie to największe szczęście:)))Pozdrawiam Was serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mogę powiedzieć, że w naszym przypadku sprawdziło się powiedzenie o "dwóch połówkach jabłka".
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. O, no paczcie ludzie! To takich jabluszek z dwoch polowek jest wiecej na tym swiecie :) My tez i jeszcze nasi przyjaciele z niedaleka!
    Pozdrowienia dla jabluszek od jabluszek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń