poniedziałek, 26 grudnia 2016

Poświątecznie...

Nie będę się chwalić prezentami, napiszę tylko,
że Mikołaj się postarał i przyniósł coś do czytania,
i coś do ozdoby, i malutkie cudeńko do robienia
lepszych zdjęć.
"Ludzki Mikołaj" się spisał, ale najbardziej rozczulił
mnie "Mikołaj Zwierzakowy".

Ubraliśmy stół i czekaliśmy na gości oraz Mikołaja....


I proszę pierwszy gość się pojawił...



Oczywiście z prezentem....




Rozczuliłam się kocica była taka dumna, że nie miałam serca tłumaczyć jej, 
że my raczej gustujemy w barszczyku z uszkami, 
a nie w barszczyku z myszkami.
Po dobrze spełnionym obowiązku, cały pierwszy dzień Świąt,
 spędziła w takiej pozycji, więc ja też nie chciałam być gorsza
i przebąblowałam cały dzień, zasłużyłam....


A teraz jest ten tydzień, który jest najpiękniejszym tygodniem każdego roku.
Czas spowalnia, snuję się po domu wolniej, nic nie muszę - jedzenie jest, posprzątane
jako tako jest, urzędy pracują wolniej, mniej się czepiają itd.....

Pamiętam, że od dzieciństwa lubiłam ten czas.
Rodzice szli do pracy, babcia biegła do ciotek, a ja sama w domu 
leżałam pod choinką i czytałam, czytałam, czytałam....
W dni powszednie uzależnienie od czytania było zwalczane,
bo trzeba się uczyć, a nie tak tylko czytać i czytać...

Tak więc miłego poświątecznego.

6 komentarzy:

  1. Co prawda nie skorzystałaś z prezentu od Kici, ale go doceniłaś. A ta Kicia to ma jakiś dom, czy usiłuje się u Was zadomowić?
    Miłego spowalniania;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To kotka nowego sąsiada. Sąsiad ma trzy koty, wybił dziurę w ścianie i koty wychodzą kiedy chcą. Wszystkie trzy koty są rasowe, dwa mają długą sierść nie nadają się do podwórkowego życia. Kiedy już sierść im się zdreduje, właściciel strzyże je. Kotka zaczęła przychodzić latem, mam na okrągło otwarte drzwi od tarasu. Widać, że bardzo potrzebuje towarzystwa, uwielbia po prostu spać obok człowieka.
    Siedzi u nas całe dnie, wyładniała, daje się czesać. Mam trochę wyrzutów sumienia, ale doszłam do wniosku, że kot
    ma prawo decydować chociaż trochę o sobie, tym bardziej, że nie przekupuje jej jedzeniem.
    Ta mysz mnie rozczuliła, przyniosła na taras pod drzwi i była taka dumna z siebie, to chyba dowód przyjaźni?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie spędzasz poświąteczny czas:))))Pozdrawiam serdecznie i dobrego,spokojnego oraz szczęśliwego Nowego Roku życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Tobie i Twoim bliskim wszystkiego co najlepsze, siły i żebyś Miała dużo okazji do uśmiechu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. nam też kocica zafundowała prezent, tyle że nie zwierzynę płową, lecz drób...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, jak to możliwe, drób jest trochę większy od podarowanego nam Stuarta Malutkiego?
      Chyba, że chodzi o dzikie ptactwo...
      Pozdrawiam.

      Usuń