poniedziałek, 28 września 2015

Końca świata nie było.

Ocaleliśmy, jesteśmy, trwamy, księżyc się nie wykrwawił.
Niepostrzeżenie zjawiła się pani jesień i zaczyna malować.

 
 
Napis na murze.
"W piątek koniec świata. Dopisek: Nic nie szkodzi, nie mam planów na weekend."
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz