czwartek, 15 października 2015

Co siedzi w głowie łosia? To tylko sam łoś wie....

Kiedy się wku....wie  od rana, kiedy krew mi za buzuje, a oczy przysłoni mgła,
przystaje i myślę sobie...
Szkoda czasu na gniew, awanturę i ciche dni.
Kiedyś bym ogłosiła strajk, wypisała postulaty i żądania.
Młodość jest niecierpliwa i niepokorna.
Człowiek się szarpie, napina, chce coś drugiemu udowodnić,
a może tak jak łoś, powoli dostojnie w zamyśleniu iść przez życie.
Można się wpakować w kłopoty jak ten łoś w Wiśle.

       
Wszyscy się przejmowali, a on pomyślał.....pomyślał.....i sam wylazł.

Albo zacząć dzień jak ten łoś z Przystanku Alaska.

Powoli, dostojnie poranna kawka i heja zaczynamy dzień.



      Wszystko da się poukładać, tylko śmierć jest nieodwołalna -
                 to takie moje powiedzenie na ciężki czas.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz