piątek, 16 października 2015

Z roli wyszedłeś na role wrócisz.


Prawdopodobnie wszyscy pochodzimy ze wsi.
Nasi przodkowie w pocie czoła uprawiali role, dlatego
w każdym z nas tkwi malutki atawizm - uprawiać coś.
Niektórzy hodują kwiatki, inni zioła.
Ci co mają ogródek, próbują swoich sił w większym wymiarze.
Kiedy wprowadziłam się do mojego obecnego domu z niewielkim
ogrodem, pierwszą czynnością było zrobienie grządek.
Posadziłam groszek, bób, marchewkę, szczypiorek itd i itp.
Grządki wyglądały jak małe grobiki, oczywiśćie zgodnie z nazwą
stały się grobikami dla nasion - nic nie wyszło z moich rolniczych zapędów.
Przez kilkadziesiąt lat na ogrodzie rosła trawa, krzewy i trochę kwiatków.
W tym roku,ta dam, geny rolnika spowodowały wysyp ambicji
siewcy i tak wyhodowałam  mini słoneczniki, mini ogórki i mini dyńkę.
Chyba za późno zaczęłam swoje uprawy w przyszłym roku się poprawię.

                                             Celuję w co najmniej taką wielkość


A w tym roku zadowolę się taką mini dyńką.
Taka mała dyńka, w sam raz dla krasnoludka                    
Elmo oszołomiony - jesteś pewna? TO JEST DYYYYNIA?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz