sobota, 3 października 2015

Gęby

Zjechałam dzisiaj do miasta i poczułam się nieswojo. O matko, ze słupów, wzdłuż ulicy patrzą na mnie twarze, a raczej gęby.
Patrzą mi prosto w oczy i błagają - zagłosuj - poproszę, poproszę, jestem na miejscu piątym, pierwszym, lista nr itd.
Nawet się nie wysilają na skuszenie mnie jakimś hasłem, obietnicą. Nic tylko zagłosuj na mnie, na mnie, zlituj się nad człowiekiem. I ja ciemny lud po raz  kolejny pójdę i bez większego przekonania zagłosuje, zrobię komuś dobrze, a ten ktoś zapomni o mnie i dopiero za pięć lat znów zobaczę.... GĘBĘ.

"Gdyż nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka."
Witold Gombrowicz "Ferdydurke"

                                                      
A może ten by się nadał ?
   
"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz