piątek, 20 listopada 2015

Natura do poprawki cz.1

Thriller z Happy Endem.
Trochę o polskiej służbie zdrowia która organizacyjnie do kitu, ale
miejscami wykazuje oznaki geniuszu.
Operacje plastyczne? Po co i dlaczego?
Nigdy nie pomyślałam, że temat dotknie mnie tak osobiście
i dotkliwie.
Opisze, ale w odcinkach bo epopeja długa, może komuś się przyda.
Chociaż nikomu nie życzę.
U najmłodszego gdzieś tak w wieku 16-17 lat zaczął być zauważalny
nieprawidłowy zgryz, zęby w zasadzie miał proste bo nosił swego
czasu ruchomy aparat ortodontyczny.
Pojawiła się też wada wymowy, dolna szczęka rosła, górna nie nadążała.
Początkowo myśleliśmy taka uroda, założy się aparat stały i zęby
wyrówna.
O zęby dbam, mam od lat tego samego super dentystę.
Raz w roku przegląd, jak tylko coś się dzieje jadę.
Coś tam mi się zrobiło, mówię choć młody pojedziemy razem
niech ci przy okazji zrobi przegląd.
Pojechaliśmy, dentysta ogląda młodemu zęby, a widział go jakieś pół
roku wcześniej i mówi do mnie, słuchaj, ale tu nic się nie zrobi
aparatem ortodontycznym, musisz szukać ortognatyka, konieczna jest operacja.
Wyrywa się czwórki. Nie martw się tu mu przetną szczękę, tu wytną tu dołożą
będzie dobrze.
Najmłodszy zbladł.
Mnie zemdliło, w jednej chwili masz zdrowe dziecko za chwilę dowiadujesz
się, że w zasadzie tylko ci się wydawało.
Jeszcze nie wierzę, mówię do młodego założy się aparat trochę wyrówna
będzie dobrze w końcu trener Gmoch żyje jest sławny i jakoś to będzie.
Przecież nie damy się kroić. Z tyłu głowy mały dzwoneczek ile to może
kosztować, sami wiecie ile prywatnie kosztuje dentysta, a co mówić
o operacji bądź co bądź jak mi się wtedy wydawało plastycznej.
Wizyta u dentysty była w marcu młody we wrześniu miał skończyć
18 lat, jak się okazało było to bardzo ważne.
Wieczorem usiadłam i myślę, kurcze nie ma co się oszukiwać chłopak
rośnie szczęka też, mówi coraz gorzej, ma kompleksy nawet zapuścił brodę.
Poszperałam w internecie, gdzieś na południu jakiś ortognatyk jest, daleko.
Przypomniało mi się, że przy Akademii w Gdańsku jest jakieś centrum
ortodontyczne, dzwonię, odebrała pani i ja jak to ja gadam, że młodemu
szczęka urosła przez rok, że ja nie wiem o co chodzi, że to, że sio, mam
szczęście i talent do pacyfikowania naszej służby zdrowia.
Pani rejestratorka mówi mi, że oni prowadzą jakiś program w temacie i pyta mnie ile lat
ma młody ja, że siedemnaście.
Pani mówi, terminów wizyt nie ma, ale ja poproszę panią doktor może się
zgodzi zobaczyć młodego i zakwalifikuje go do programu.
Opłata za wizytę 100 PLN.
Pani doktor się zgodziła, wizyta umówiona jedziemy.
Przy okienku rejestracji czytam cennik i trochę mięknę.
Aparat stały 4000 PLN.
Wizyty kontrolne po 150 PLN.
Jakieś zamki, druty itp. ceny od 100 PLN  w górę.
Dobra bierzemy na klatę idziemy, pani doktor ogląda i pada nazwa wady
                                      Progenia.

                     



To nie zdjęcie młodego, ale progenia tak wygląda. Nie jest to wada dziedziczna
tylko losowa. Spadek po człowieczych przodkach.
Żyć z tym można, ale wada z wiekiem się pogłębia i przeszkadza w mówieniu,
jedzeniu, niszczą się zęby.
Znów pada zdanie tylko operacja i to dwuszczękowa, czasami jak wada jest
mniejsza robi się operacje jednoszczękową.
Pani doktor mówi, że NFZ refunduje leczenie do 18 roku życia więc załapaliśmy
się rzutem na taśmę bo samo przygotowanie do operacji progenii trwa od dwóch do pięciu lat,
ale rozpocząć leczenie trzeba przed 18 rokiem życia.
Więc decyzja musi być natychmiast - zgadzamy się na operację czy nie?
Operacja grozi ślepotą, brakiem czucia w wargach, krwotokiem i tak w ogóle
to nie wiadomo kto i gdzie operuje.
Po dwuminutowej naradzie na wariata zgodziliśmy się nie wiedząc tak dokładnie
co nas czeka.
Jeszcze pytanie czy wyrywamy czwórki?  Okazało się, że tak się robiło, ale
już się tak nie robi usuwa się tylko wszystkie ósemki.
(później spotkaliśmy dziewczynę, której prywatny ortodonta kazał wyrwać
niepotrzebnie czwórki, które potem lekarz, który operował młodego musiał
odtworzyć na implantach, dziewczyna miała przejść dwie operacje, a mama
ode mnie dowiedziała się, że nie musi płacić za operację).
Wkurzyłam się strasznie bo czy lekarz pierwszego kontaktu lub dentysta nie powinien
mieć jakiejś podstawowej wiedzy na temat co refunduje NFZ i od ilu do ilu lat.
Gdyby nie łut szczęścia, które nie opuszczało nas do końca tej historii
to młody by żył z tą wadą lub my byśmy wzięli jakiś kredyt i zapłacili.
Przygotowanie ortodontyczne + operacja to koszt ok. 30 000 PLN.
Piszę o kosztach chociaż one nie są najważniejsze, ale progenia jest dość
częstą wada i może komuś się przyda ta informacja.
Na świecie te operacje robi się już od dawna w Polsce w zasadzie od kilku lat.
Decyzja podjęta, zaczęło się aparat stały na obie szczęki, wizyty co miesiąc,
leczenie polega na pogłębianiu wady po to, żeby po operacji zgryz był prawidłowy.
U młodego szybko poszło.
Raz, że trafiliśmy na super ortodontkę, a dwa - młody był tak zdeterminowany,
że stosował się do wszystkich zaleceń gorliwie i dokładnie.
Po dwóch latach padło zdanie - jest gotowy do operacji.
Najmłodszy gotowy na operację, ja gotowa udać się na oddział dla nerwowo chorych.
O tym co dalej w drugim odcinku.

6 komentarzy:

  1. Widziałam kiedyś w telewizorku taką operację, ale ona była w szpitalu dziecięcym w Toronto..W tym samym szpitalu robili operacje przywracające prawidłowy kształt czaszki u dzieci z wodogłowiem- w skrócie: połamali to co było, poprzekładali jak puzzle, pospinali i wszystko ok.
    Indolencja wielu naszych lekarzy jest porażająca.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym życiu tak się układa, że najpierw pojawia się potężny kłopot, ale jakoś
      przy sporym wysiłku z naszej strony i odrobiny szczęścia finał okazuje
      się O.K.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. czekam na dalszy ciąg... chociaż juz mam gęsią skórkę...
    brrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, że przeszliśmy przez to. Jak opisywałam tą historię poczułam
      jak te emocje siedzą głęboko w człowieku.
      Najgorsze były pierwsze godziny po operacji, bezradność i świadomość,
      że nie mogę pomóc dzieciakowi i nie ważne, że dzieciak ma prawie 1,90
      wzrostu i waży prawie 80 kg.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. wiesz że dobrze znam ten ból ...

      Usuń
  3. Podziwiam chirurgów szczękowych którzy zajmują się tego typu operacjami z pasji. Widziałem na własne oczy w klinice http://lux-dent.com.pl/chirurgia-dentystyczna-wroclaw jak wygląda z bliska taka operacja. Nic przyjemnego.

    OdpowiedzUsuń